poniedziałek, września 25, 2006

Takie tam normalne zycie

No wiem. Juz nieraz obiecywalam, ze bede w miare systematycznie pisac na blogu. Niestety po raz kolejny nie udalo mi sie dotrzymac obietnicy. Powod ku temu jest glownie taki, ze wbrew temu co niektorzy moga myslec, codzienne zycie tutaj nie obfituje w wieksze atrakcje niz zycie np. w Katowicach. Tu jest oczywiscie ciut ladniej, ale jesli chodzi o klimat zwyklego dnia jest w zasadzie tak samo: pobudka, praca, powrot do domu, jakies jedzenie, troche tv albo ksiazki, spac i od nowa. W weekendy zazwyczaj ktos sie zjawi na pogaduchy, albo jedzie sie do supermarketu uzupelnic zapasy. Wczoraj bylismy takze na pikniku ze znajomymi. W ostatnia sobote bylismy w Ikea kupic stolik i polki no i oba produkty okazaly sie byc Made in Poland :- ) Tak wiec w niedziele rano, po skreceniu ostatniego mebla, oficjalnie zakonczyla sie przeprowadzka i urzadzanie nowego mieszkanka. Absolutnie jestem nim zachwycona. Ponizej sa fotki living roomu. Parapetowa polaczona z celebracja moich urodzin bedzie miala miejsce w najblizsza sobote. Swoja obecnoscia zaszczyci nas okolo 20 osob. Plany na menu przewiduja miedzy innymi polska kielbase z grila, salatke jarzynowa, pasztet mojego wypieku, sledzie i byc moze jakies ciasto (jesli bedzie ciasto to to bedzie pierwszy w moim zyciu wypiek :- ) )