Po weekendzie
Niestety w weekend nie wydarzylo sie nic fascynujacego. Wiekszosc czasu spedzilam spiac, bo po ostatnim tygodniu bylam ledwo zywa. Gdy w koncu udalam sie do miasta, zeby zrobic kilka fotek z serii Sydney by night uswiadomilam sobie, ze po pierwsze zapomnialam statywu, a po drugie na karcie pamieci mam miejsce tylko na kilka zdjec. Mimo wszystko udalo mi sie zrobic pare takich sobie fotek, czego efekt widac ponizej. Obiecuje, ze w najblizszej przyszlosci postaram sie jeszcze raz wyruszyc w miasto - tym razem z pelnym wyposazeniem - i zamieszcze tu naprawde fajne zdjecia miasta noca.
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home